niedziela, 20 grudnia 2009

Co z tymi nutami?

Nuty - kawałek papieru z kropkami na linijkach. Ale z jakiego wydania grać? Każdy chętnie podpisuje się pod cudzymi dziełami, stąd niezliczone edycje, opracowania, opalcowania, a później wznowienia tych edycji i.t.d. Czasami idąc do biblioteki nie wiadomo co wypożyczyć, żeby się nadawało do grania. Najczęściej kończy się na wybraniu najmniej zniszczonego egzemplarza, z którego spokojnie można zrobić ksero. Teraz tylko pytanie, czy dobrze zrobiliśmy. Dobrym przykładem są Preludia i Fugi J.S.Bacha. Wydań jest kilka: Wydanie pod redakcją Bruna Mugelliniego, Urtext Budapesztański, Urtext wydany przez Petersa i parę innych, jakieś rosyjskie będące bardzo często przedrukami Petersa, ale trzeba na nie uważać, bo trafiają się błędy w tekście. Generalnie najlepsze są Urtexty. Jest to dokładnie to, co napisał Bach; bez żadnych cudów i udziwnień. Moim zdaniem NIE WOLNO grać z Mugelliniego. Jest to wydanie z czasów, kiedy Bacha grano w sposób romantyczny, zupełnie ignorując styl i tradycje wykonawcze epoki baroku. Stąd nieziemska liczba łuków, jakieś crescenda, dynamika z kosmosu, artykulacja dziwna.... Tak grać Bacha nie wolno i w tej chwili nie wypada, bo jest silna tendencja grania stylowego, zgodnie z duchem epoki i mając na względzie ówczesne instumenty, bardzo dalekie od współczesnego doskonałego fortepianu. Redakcja Mugelliniego ma tylko dwa malutkie plusy - jeden to palcowanie, które mniej wprawionym pozwoli szybciej przebrnąć przez bachowską polifonię, a drugim nieco większym plusikiem jest analiza utworu. Zaznaczone tematy na pewno przybliżają budowę formalną utworu. Tak więc pozostaje nam Urtext jako źródło prawdy. Dostajemy przed nos to, co napisał Bach. Nie ma dynamiki, nie ma narzuconej żadnej interpretacji. Dostajemy surowy materiał, obwarowany jednak stylem epoki i pewnymi wymaganiami wykonawczymi. Jest to obszerny temat idealny na kilka, jak nie kilkanaście wpisów i w najbliższym czasie tym się zajmę. Postaram się wszystko podeprzeć jakimiś przykładami muzycznymi (linki do nagrań), bo teoria teorią, a w praktyce wszystko wychodzi.

1 komentarz: